mag_kot

napisała o Dziwny przypadek Angeliki

Przykład na to, że we własnym filmie reżyser może sobie strzelić samobójczą bramkę. Świetny początek. Genialne wprost zdjęcia. Ujmująca muzyka doskonale komponująca się z estetyką obrazu. Lekkie zniesmaczenie banałem, gdy główny bohater popada w obłęd zakochania od pierwszego wejrzenia w zmarłej piękności. Potem wspomniany samobój, tj. scena szalonego biegu do dosłownej utraty tchu na wieść o śmierci ptaszka z klatki. Po pięknym, poetyckim filmie został pusty śmiech i rozczarownie.