mag_kot

napisała o Z tobą, bez ciebie

Nic odkrywczego, ale pewien urok film jednak posiada. Azjatycki minimalizm w swojej prostocie obrazuje wielką tragedię. Historii. Uczuć. Wpływu przeszłości na tu i teraz. Bywa, że w życiu nie wszystko jest możliwe. "Nie da się zawinąć żaru w papier" można by rzec. Na pewno inaczej ogląda ten film obywatel Sri Lanki, ale dla cywila z Europy też zostaje sporo refleksji, bo przecież uniwersalnych jak choćby dotyczących problemu komunikacji międzyludzkiej i wyrażania uczuć. Inna to kinematografia, niebezpośrednia, oszczędna w środkach, ale właśnie dlatego cenna w odbiorze.